Tak długo, Cassini! Space.com żegna się z sondą Saturna

Cassini pozuje między Saturnem

Sonda Cassini była pierwszą w historii sondą, która przeszła między Saturnem a jego pierścieniami. (Źródło zdjęcia: NASA/JPL-Caltech)





Dzisiaj, 15 września, Cassini rozbił się na Saturnie po 13 latach spędzonych na orbicie wokół planety otoczonej pierścieniami. Instrumenty statku kosmicznego wielkości autobusu rozgrzały się, a jego silniki odpalały gorączkowo, aby utrzymać antenę skierowaną na Ziemię, aby wysłać kilka ostatnich bitów danych. Ale ostatecznie Cassini roztopiła się i rozpadła w ognistym upale jego 69 000 mil na godzinę (111 000 km/h) zanurzającego się w Saturnie.

A jeśli nie zwracałeś uwagi na misję Cassini na Saturnie, cóż, przegapiłeś. Jak niedawno powiedziałem firmie macierzystej guesswhozoo.com, Purch , w poście na blogu, Cassini to misja, która po prostu nie przestaje dawać.

Sonda eksplorowała kosmos przez prawie 20 lat. Zmienił nasz pogląd na Saturna i odkrył kuszenie gejzery wodne na księżycu Enceladus i morza metanu na innym księżycu Saturna, Tytanie, zmieniające poglądy na temat tego, gdzie życie może złapać stopę w naszym Układzie Słonecznym. Po drodze sonda dokonała niezliczonych innych odkryć dotyczących pierścieni planety, księżyców i atmosfery.



A potem są zdjęcia. Spektakularne, oszałamiające widoki Dziwny sześciokąt Saturna i dziwne księżyce Mimas ( Gwiazda Śmierci, ktokolwiek ?); Iapetus (czy to orzech czy księżyc?); i Pan, które na pewno wygląda jak smaczne ravioli .

Sonda wysłała ostatnie zdjęcia Saturna na Ziemię w czwartek. Nie będzie ich więcej, dopóki nie zdecydujemy się wrócić.

Cassini naprawdę była flagową misją. Zasilany plutonem (co doprowadziło do protestów, gdy sonda została wystrzelona w 1997 r.), warta 3,9 miliarda dolarów sonda dwukrotnie okrążyła Wenus i raz Ziemię, po czym udała się na Jowisza, aby w 2004 r. przyspieszyć na tyle, by dotrzeć do Saturna. miliardów kilometrów) podczas swojej misji okrążył Saturna 293 razy, odkrył sześć księżyców i zaobserwował dziesiątki innych. Odrzuciła wyniki Europejskiej Agencji Kosmicznej Sonda Huygens na Tytanie , pierwsze w historii lądowanie w zewnętrznym Układzie Słonecznym.



I nawet w obliczu nieuchronnej śmierci Cassini wytrwała. Przy gorących temperaturach palących jego instrumenty, wytrzymała sonda utrzymywała się podczas nurkowania na Saturnie. Szef operacji statków kosmicznych Julie Webster ma dowód. Powiedziała dziś dziennikarzom, że w pomieszczeniu Cassini panowała przyjemna temperatura pokojowa, dopóki sygnał sondy nie zamilkł. A sam sygnał trwał o całe 30 sekund dłużej, niż ktokolwiek się spodziewał.

Tak więc, stojąc przed końcem, Cassini wyszedł w dosłownym blasku chwały. A nawet po tym, jak nauka zaowocowała tysiącami badań naukowych, spuścizna misji przetrwa, ponieważ z 635 gigabajtów danych zebranych przez sondę zostanie przesianych więcej odkryć.

Pełne ujawnienie informacji: Nie spodziewałem się, że po nurkowaniu Cassini w Saturnie odczuję emocjonalny wpływ.



Misja była niesamowita. Zdjęcia, fantastyczne. Ale Cassini była misją, która zawsze była obecna. Wziąłem tę cudowną misję, tego złoto-białego odkrywcę w królestwie gigantycznych planet, za pewnik.

A jednak dwa wspomnienia sprawiają, że Cassini świeci jasno. Nie tyle dotyczą nauki, co eksploracji.

W 1997 roku, zanim Cassini wystrzelił w kosmos, poszedłem na wykład w Griffith Observatory w Los Angeles (wtedy studiowałem dziennikarstwo drukowane i astronomię na Uniwersytecie Południowej Kalifornii). To tam astronom Griffitha E.C. Krupp i John Casani, ówczesny kierownik projektu Cassiniego w Jet Propulsion Laboratory (jeśli dobrze pamiętam), wygłosili wykład na temat obietnicy eksploracji Saturna.

W końcu mieliśmy zobaczyć z bliska gazowego giganta! Pierścienie i księżyce zobaczylibyśmy w sposób, w jaki sondy Voyager nigdy nie były w stanie. I wszystko zaczęło się w tym roku! To poczucie przygody było inspirujące.

Wyszedłem z tej rozmowy Cassini, zdecydowany dotyczyć astronomii. Powiedziałem to nawet Kruppowi, kiedy podpisał kopię swojej nowej wówczas książki „Skywatchers, Shamans & Kings” (którą wciąż mam na półce w domu).

A dzisiaj, dwie dekady później, piszę o astronomii i samej Cassini. A ten pełny krąg osobistej eksploracji kosmosu jest po prostu niesamowity.

Dziękuję Ci, Cassini, za rozpoczęcie nie tylko misji odkrycia Saturna, ale także bardziej osobistej podróży dla mnie. [ Ostatnie zdjęcia Cassini schodzą na ziemię ]

To prowadzi mnie do drugiego wspomnienia. To nowy.

Zaledwie kilka dni temu widziałem Saturna przez teleskop o dużej mocy z Central Parku na Starfest, imprezie organizowanej przez Amatorskie Stowarzyszenie Astronomów w Nowym Jorku. Planeta była oszałamiająca jak zawsze, złoto-beżowa bombka ze swoimi kultowymi pierścieniami. Potem zmieniła się moja córka.

Dla 8-letniej Zadie było to jej pierwsze spojrzenie na Saturna. Tytan świecił w pobliżu jak błyszcząca plamka.

- Właśnie widziałem Tytana! krzyczała do każdego w zasięgu słuchu.

Powiedziałem jej, że Cassini tam jest, ale nie na długo, że sonda zderzy się z Saturną i zniknie. To było trochę smutne, ale Cassini była tam od dawna i zrobiła takie niesamowite zdjęcia.

– No cóż, mam nadzieję, że uda nam się zbudować kolejny – powiedziała.

Ja też, Zadie. Ja też.

Napisz do Tariqa Malika na tmalik@guesswhozoo.com lub śledź go @tariqjmalik oraz Google+. Podążaj za nami @Spacedotcom , Facebook oraz Google+ . Oryginalny artykuł na guesswhozoo.com .